sobota, 10 kwietnia 2010

10 kwiecień 1940 i 2010

"Budziłeś podziw Ziemi, przytulić Cię chciała,
Jak nadwrażliwa matka - rozpięła ramiona -
Twarde, sękate ręce w pled z liści ubrała,
By leciutkiego syna - kołysać na dłoniach.
Zabawkę upuściłeś - kruchość ją popsuła
-Samolot, niczym papier latawcom podobny
Krzyknęła krzykiem trawy, boś zadbać nie umiał
-O części... skaleczone w igraszkach pochopnych..."

Trudno jest coś napisać...
Katyń będzie trwał wiecznie...
To są takie rzeczy o których nie wolno nam zapomnieć...

"Zeschłe liście wiatr porzuca
słychać czyjeś łkanie...
Wieczny odpoczynek racz im dać
Miłosierny Panie..."