czwartek, 22 stycznia 2009

Dzień Babci i Dzień Dziadka

Wczoraj obchodziliśmy Dzień Babci, dziś jest Dzień Dziadka. Kim są Babcia i Dziadek dla Nas? Jak można ich opisać?.... na te pytania i inne moje przemyślenia na temat Kochanych Babć i Dziadków napisze jak wrócę do domu, ponieważ w tej chwili do Nich jadę złożyć Im życzenia:)
Już jestem w domciu:) Rozpoczynając:Dziadkowie są Rodzicami moich Rodziców. To Oni Ich wychowali, a mnie moi Rodzice, tak więc krótko mówiąc wychowali mnie moi Dziadkowie. A moich Dziadków Ich Rodzice czyli moi Pradziadkowie. Czyli tak naprawdę moje wychowanie zależało i zależy od całej mojej rodziny patrząc bardzo wstecz. Można powiedzieć że wychowanie jest procesem kształtującym się w każdej rodzinie poprzez pokolenia. Co pokolenie jest coś dorzucane do tego wychowania lub coś zmieniane. Jest to coś pięknego, gdy wiadomo że Twoi przodkowie mają wpływ na Twoje wychowanie:) Dobra wracając do tematu: dlaczego tak Kochamy Babcie i Dziadków? Trudno mi to określić... za to że nas rozpuszczają słodyczami? Za to że możemy do Nich zawsze uciec przed Rodzicami? Za to że są tacy opiekuńczy? Za to że przekazują nam doświadczenia wcześniejszych pokoleń? Za to że nas wychowywali? Za to że opowiadają nam historie ze Swojego dzieciństwa? Za przepyszne obiady Babci? Za ich opiekę nad nami w dzieciństwie? Za Ich przykład modlitwy i kontaktu z Bogiem? Za wspólne chodzenie na Msze Św? Za wszystkie "nocówki" u Nich? Myślę że za to wszystko i za milion innych spraw. Za to Im dziękuję:) I życzę wszystkim Babciom i Dziadkom aby zawsze byli szczęśliwi, aby byli dumni ze Swoich wnuków i dzieci, aby Bóg dawał Im pogodę Ducha i oczywiście Dużo dobrego zdrowia. Dziękujemy za WSZYSTKO:)

PS Będąc ostatnio na UW zobaczyłem ogłoszenie o bardzo ciekawym wykładzie pt:"Warunki zszycia Israela w teorii grawitacji czwartego rzędu dla Wszechświatów membranowych" Nic z tego nie rozumiem:) A Wy??

wtorek, 20 stycznia 2009

Nareszcie ferie...

Po bardzo pracowitych dwóch tygodniach nauki po okresie Bożego Narodzenia rozpoczęły się ferie:) I już się tłumacze dlaczego ostatni wpis jest sprzed tygodnia... Jak już wspominałem w środę miałem próbne maturę z matematyki, którą jak później się dowiedziałem zawaliłem co ma wpływ na moje ferie. W czwartek mieliśmy po lekcjach zebranie w szkole a przy okazji omawialiśmy z rodzicami sprawę studniówki:) Czym bardziej ona się zbliża tym więcej jest niewiadomych z jej przygotowaniem:) Ja miałem zrobić zaproszenia i już je zrobiłem tylko muszę je wydrukować gdzieś na mieście, bo drukarka w szkole się popsuła a moja plujka w domu by się zamordowała z taką ilością zaproszeń:) No dobra a w piątek poszliśmy z klasą na film pt."Dzień w którym zatrzymała się Ziemia". Powiem tak: poszliśmy na to aby nie mieć lekcji;) Film typowo amerykański traktujący o końcu świata wywołanym przybyciem istot pozaziemskich na naszą planetę. Można na nim zasnąć gdyby nie pierwszoplanowa rola Kanu Revesa. Zdecydowanie nie polecam tego filmu, bo szkoda czasu, pieniędzy a przede wszystkim oczu i mózgu który wchłania takie śmieci:) Po filmie i zajęciach dodatkowych ( a także pysznym obiedzie u Babci i Dziadka) zapakowałem się do KM i ruszyłem w stronę Dęblina... jednak wysiadłem po drodze ( może kiedyż dojadę do końca trasy, niektórzy wiedzą o co chodzi;) gdyż jechałem na zimowisko z 9 Gromadą Warszawską:) Dzieciaki były super, nie wiedziałem że Wilczki są takie niesamowite:) Nazwali mnie Chilem, czyli sępem z Księgi Dżungli:) Było dużo bitwy na śnieżki i bicia się, ale tylko raz zostałem położony na łopatki ( zrobiłem Im tą przyjemność) i raz przewrócony zdradzieckim pchnięciem od przodu. Z wyjazdu mam jedną radę: gdy nie ogrzewasz budynku a temp jest ok. zera to po włączeniu wody nie odkręcaj kranów i nie zostawiaj ich tak, bo gdy rury odmarzną to można zalać cały budynek:) Gdy wracałem z Otwocka pociągiem to stwierdziłem że podróżowanie pociągiem do domu jest bardzo wygodne, gdy nie ma tłoku. Oczywiście szybsze jest metro, ale pociągów w Wawce jest więcej i naprawdę trzeba w to wpompować trochę pieniędzy i przez to więcej ludzi będzie poruszać się po Naszej Stolicy pociągiem:) No i wybudować tory do mojej wioski!! :) Wczoraj byłem w Laskach z wiadomych przyczyn:) Było tam naprawdę pięknie, dzis rano też tam pojechałem na 6.30:) Pięknie dzień zaczęliśmy i wogóle było super;) Teraz zrobiłem sobie plan dnia: Pobudka o 7.00 następnie 2 razy po 2h Matematyka i analogicznie Fizyka, a wieczorkiem 1,5h angielskiego. Zaczynam powtarzanie do maturki:) Trzymajcie za mnie kciuki... idę sie uczyć... może coś jeszcze dziś dopiszę w przerwie pomiędzy nauką:)

wtorek, 13 stycznia 2009

Trzynasty?? Nie piatek:) Ale ja i tak nie wierzę w przesądy...

A propos tematu: ostatnio szedłem i zaczepiła mnie Cyganka (obok kościoła) i pyta się:
"Moze powróżyć?"

Ja na to odpowiadam:
"Wolę się pomodlić:)"
Idąc dalej usłyszeliśmy ripostę Cyganki:
"Ja też:D"
Byłby to szary, kolejny dzień życia, gdyby nie był to dzień który spędziłem na Ziemi:) Dziś pisałem maturkę z fizyki... ufff była dziwna, ale do przejścia.Wczoraj też się jakoś uporałem z angielskim. Dzień dziś jest piękny, prawie taki sam jak wczoraj tzw. włoska pogoda tylko tam jest cieplej:P (PS Muszę się tam wyrwać w najbliższym czasie;) Ciągle zastanawiam się w jakim stylu mam prowadzić tego bloga.... czy w stylu relacji z mojego życia, dzień po dniu czy raczej w takiej luzackiej formie. Chyba połączę jedno i drugie.... Będę pisał o swoim życiu codziennym a także ogólnie co myślę itp. Chyba się nie zmęczyłem tym pisaniem, ale z natury nie lubię pisać:) aha no i zdobyłem 32/70 z próbnej matury z polskiego hura!! Plan 12 letniej nauki mojego ojczystego języka został w 100% zrealizowany. (liczyłem na 21 punktów). No i chciałbym zaznaczyć że jestem umysłem ścisłym i wszyscy razem ze mną powinni cieszyć się z tego wyniku:D Dobra, dobra jeszcze przysiądę nad polskimi zdobędę ponad 50% z polaka i będę z siebie zadowolony:) Jak na razie to by było na tyle.... zapraszamy po przerwie:)
PS zmieniłem czcionkę zobaczę jak będzie wyglądać:)

niedziela, 11 stycznia 2009

Początek

To zaczynamy.... Od razu tłumaczę dlaczego tak nazwałem mojego Bloga, ponieważ bardzo spodobał mi się film o tej samej nazwie. A po za tym jest to intrygująca nazwa;) Polecam wszystkim ten film, bo jest moim zdaniem fenomenalny. Aha i od razu na początku uprzedzam i proszę o wyrozumiałość na mój styl pisania i składnię polską, bo nigdy dobra nie była:) Początki mojego blogowania sięgają mojego wyjazdu do Hiszpanii w ramach wymiany młodzieży w tamtym roku. Blogger służył do wymiany informacji i zapoznania się z naszymi kolegami z Zaragozy. Jednak dziś wpadłem na pomysł założenia swojego bloga. Oczywiście zaczęło się od wejścia na www.fse.pl następnie Blog Naczelnika a tu się okazje, że jest nowy blog i że jest dla mnie znajomo. Dodatkowo jeszcze obejrzałem blog Julki co mnie też natchnęło do założenia swojego blogu. To naprawdę dobry pomysł z tymi blogami:) Tak więc dzień 11.01.2008 uważam za dzień "narodzin" mojego bloga. Teraz nauka, bo w tym roku matura. Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkich moich znajomych maturzystów, bo jutro jest próbna z angielskiego a ja nie mam wyjścia i piszę rozszerzoną:) Zobaczymy jak będzie z tym angolem...
PS Sorki jeszcze muszę poprawić opis swojego profilu, bo został zrobiony pod wyjazd do Hiszpanii, ale dziś tego nie zrobię bo jestem u Babci i muszę się uczyć:)